Wiara.

Krissowsky

Witam.
Mam na imię Krzysztof i mam 14 lat. Proszę o pomoc z nękającym mnie problemem.
Otóż w piątek w poprzednim tygodniu bylem u spowiedzi. Niestety przechodze okres dojrzewania i popełniłem grzech ciężki nieczystości cielesnej czyli masturbacji. Już nie wiem ile to razy zrobiłem ale ok 6/7. Niestety popadlem w taką małą depresje i okropnie przeżywałem przez dwa tygodnie ten czyn (było to w marcu). Nie chodziłem wtedy do komunii, po za tym przed samogwałtem wiedziałem że jest to grzech ciężki.
Wracając do ostatniej spowiedzi - przed spowiedzią okropnie się denerwowałem i bałem powiedzieć księdzu szczególnie że dobrze mnie znał o grzechu jaki popełniłem. I gdy poszedłem do spowiedzi jestem prawie na 100% pewien że zapomniałem powiedziec o masturbacji (szczególnie że bardzo sie stresuje przed każdą spowiedzią) - w takim przypadku grzech został opuszczony tak? Ale teraz mam też drugą wersje: boje się (ale tego nie jestem nawet w 2% pewien) czy nie zataiłem tego grzechu. Pytanie brzmi czy w takim przypadku kiedy nie pamiętam czy grzech ciężki zataiłem czy zapomniełem powiedzieć popełniłem świętokradztwo i czy mogę przystępować do Komunii?
Dodam że przez tą niepewność i dalsze poczucie winy (że popełniłem onanizm) codziennie modle się i płacze (dosłownie) nocami przed Bogiem i błagam o przebaczenie. Tego grzechu po tamtej ,,serii masturbacji,, już niegdy nie popełniłem ale zadręczanie się okropnie mnie wyłączyło psychicznie jak i fizycznie (mam dużo mniej energii na każdy dzień niż kiedyś). Proszę o pomoc !!!